W każdej serii można odnaleźć sceny, które komuś podobały się bardziej od innych. To właśnie do takich momentów najchętniej się wraca i ogląda się je w nieskończoność, sprawiając, że nawet niektóre dialogi same zapadają nam w pamięć. Czy w Skip Beat! również możecie wskazać konkretne sceny, które bardzo pokochaliście? To właśnie temat do rozmowy o nich.
Skip Beat! oglądałam już trzy razy, jednak mimo wszystko niezwykle chętnie wracam do poszczególnych odcinków, szczególnie tych związanych z grą Kyoko. Chyba najczęściej oglądam moment, w którym Kyoko grała z tą skręconą kostką, a potem zemdlała. Za każdym razem jestem pod wrażeniem tego, jaki profesjonalizm pokazała w tej sytuacji, mimo że była tylko początkującą aktorką.
Często również oglądam przesłuchanie do reklamy, w której brały udział Kyoko i Kanae. Szczególnie tę drugą część, gdzie Kyoko wymyślała całą scenę z marszu. I potem te jej genialne słowa, kiedy oblewa Kanae wodą i pokazuje na swój policzek, jakby miała to być jej zemsta. I kolejne słowa "Żartowałam" i ten jej język xD Oglądałam to już tyle razy, że dokładnie wiem, co dzieje się po czym xD
Jeśli chodzi o takie mniej istotne sceny, to bardzo lubię moment, kiedy:
1. Ren podnosi kamień Kyoko i jej go oddaje. Ten "kangur" w tamtej chwili bawi mnie za każdym razem, kiedy o tym pomyślę :D
2. Moment, kiedy Kyoko pokazuje Renowi kciuk do dołu na znak śmierci, a potem przed nim ucieka. I wtedy, kiedy pada na kolana przed windą xD
To są takie pierwsze sceny, które przyszły mi do głowy. Zobaczymy, co wy zaproponujecie ;) |
DarkNightyAug 15, 2012 3:15 AM